Yoko, to nasza pierwsza koteczka, urodziła się w kwietniu 2017 i od razu powaliła nas na kolana swoją słodkością i mądrym spojrzeniem. Jest wnuczką Avarika, może dlatego tak bardzo go kocha ;) Yoko nie wyobraża sobie życia bez swojego dziadka, chodzi za nim, gdy ma gorszy dzień, czy wraca od weterynarza od razu biegnie do niego po pocieszenie. Gdy do nas przyjechała, Avarik robił za mamkę, bo Yoko próbowała pić od niego mleko. Ta cudowna relacja która wykształciła się na początku nie słabnie, ale staje się jeszcze bardziej trwała, wzajemne mycie czy ugniatanie to u nas standardowy widok, co napawa nas wszystkich ogromnym szczęściem. Yoko to kotka nieufna do obcych, ale domownicy mogą na dużo sobie pozwolić, kicia uwielbia być noszona na rękach w pozycji "na niemowlaka", zwiedza wtedy świat. Yoko nie umie miauczeć, wydaje z siebie tylko piski albo niemo otwiera pyszczek. Jeśli akurat nie śpi albo nie kręci się przy Avarim, Yoko na sto procent będzie w okolicy misek, zjada potężne ilości mokrej karmy, ale jej sylwetka jest dla niej bardzo łaskawa ;)

Yoko miała być kotką hodowlaną, z różnych przyczyn, z ropomaciczem na czele, Yoko została wykastrowana w czerwcu 2018 roku i mieszka z nami jako szczęśliwa kastratka